piątek, 1 listopada 2013

Wstęp

Widzowie zawodów lekkoatletycznych zazwyczaj skupiają się na faworytach. Tymczasem często to aktorzy drugiego planu zasługują na większą uwagę. Niezauważany dotąd biegacz w pewnym momencie nie zadowala się już swoją daleką pozycją i z radością odkrywa, że jest w stanie wysunąć się na prowadzonej łatwiej, niż mu się zdawało. Publiczność wstaje i burzą oklasków wita nową gwiazdę - bo kto mógłby się oprzeć magii outsidera, który ukończył bieg jako pierwszy? Historia Nialla Horana to właśnie jedna z takich opowieści - rozgrzewa serca milionów ludzi, w tym króla popu Justina Biebera. ,Dobrzy zawsze wygrywają, bracie', napisał Justin do Nialla, kiedy One Direction - albo 1D, jak są czasami nazywani - odnieśli pierwszy sukces na amerykańskich listach przebojów. Te słowa okazały się szczególne z dwóch powodów: po pierwsze młody Irlandczyk nie tylko od lat jest fanem kanadyjskiego gwiazdora, po drugie natomiast naprawdę z niego dobry chłopak. Ekipa zajmująca się PR- em zespołu One Direction poświęca wiele czasu na wykreowanie takiego właśnie wizerunku muzyków, ale w przypadku Nialla zadanie jest wyjątkowo proste - wystarczy, że pozwolą mu być sobą. Urok jego aparycji jest dla wszystkich oczywisty. Niall ma twarz cherubina i intensywnie niebieskie oczy, a jasne włosy dodatkowo przemawiają za tym ,anielskim' skojarzeniem. A jednak wrażenie niewinności blednie, gdy Niall uśmiecha się zuchwale. Ten uśmiech zresztą zmienił się pod wpływem aparatu ortodontycznego, będącego częstym tematem komentarzy. Transformacja młodego Horana stanowi niemalże symbol przemiany, jaka dokonała się w jego życiu. Niewinna twarz jego ujmującego irlandzkiego chłopca - który wychował się pod czujnym okiem nauczycieli w katolickiej szkole - nie jest maską. ,Nialler' to w głębi serca dobry, choć może nieco zadziorny, młody mężczyzna. Obserwowanie, jak Niall dostosowuje się klaustrofobicznych realiów sławy swojego zespołu - oraz barwnych pokus, które się z nią łączą - okazało się wyjątkowo fascynujące. Horan czasami czuł się przytłoczony presją sukcesu. Jego usposobienie - skłonność do luzu, a czasami błazenady - zostało poddane ciężkiej próbie ze względu na ogromną popularność One Direction. Ale wraz z nią szły sława, wielkie pieniądze i dobra zabawa. Muzyk One Direction trafia na szczyty list przebojów w krajach, z których istnienia Niall nawet nie zdawał sobie sprawy, zanim dołączył do zespołu. Jego życie toczy się teraz między salami koncertowymi - wypełnionymi po brzegi rozkochanymi fankami - luksusowymi hotelami, spotkaniami z największymi gwiazdami oraz sesjami w studiach nagraniowych. Jego majątek oszacowano na co najmniej pięć milionów funtów (ponad dwadzieścia pięć milionów złotych). Niall przyznał, że jako dziecko śpiewał pod prysznicem, ale nigdy nie wierzył, że któregoś dnia podpisze kontrakt z wytwórnią płytową, a co dopiero zyska światową sławę. Czasami wciąż musi się szczypać w ramię. Spośród historii chopaków z One Direction ta opisująca życie Nialla jest z pewnością najbardziej intrygująca. Początkowo wiele osób uważało go za podrzędnego członka zespołu, a nawet złośliwie wyśmiewało pewne elementy jego wyglądu, przede wszystkim zęby. Mimo, że reszta chłopaków także często wspominany Harry Styles, zwracałą na siebie większą uwagę niż Niall, młody Irlandczyk nie stracił wiary w siebie i nie zrezygnował z grania. Później, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle zaczął się cieszyć coraz większą popularnością. Pierwsze zapowiedzi zmian można było zaobserwować w Stanach Zjednoczonych, ale wkrótce directionersi z całego świata zaczeli dostrzegać urok Horana. Oczywiście niektórzy od samego początku to jego kochali najbardziej. Dla nich pospolite ruszenie i nagłe uwielbienie dla Nialla okazały się słodko-gorzkim doświadczeniem. Sam Horan również miał lepsze i gorsze chwile, zarówno jeśli chodzi o karierę, jak i życie prywatne. Od kiedy stał się sławny, brakowało mu jedynie szansy na chwilę relaksu i odpoczynku. Przez cały ten czas wszystkie cechy, które składały się na jego urok, pozostały niezmienione, a Niall zdołał gładko porzucić rolę rolę nieznanego irlandzkiego chłopca i stać się gwiazdą światowego formatu. Oto prawdziwy ,dobry chłopak' w świecie popu i jego historia. A parafrazując tytuł jednej z piosenek 1D, to jedna z najlepszych opowieści na świecie.
________________________________
Pierwszy rozdział już za nami. (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz